Jeszcze na przełomie XX i XXI wieku, zachłannie poszukiwałyśmy kosmetyków nowej generacji. Zamiast standardowych, naturalnych składników, były tam innowacyjne rozwiązania wprost z laboratorium. Czas pokazał, że nie było to najzdrowsze rozwiązanie. I teraz znowu poszukujemy mocy natury. Czego szukać konkretnie?
Masło Shea – bomba witamin dla skóry
To jeden z najbardziej popularnych składników wszystkich naturalnych balsamów i maseł do ciała. Cudownie nawilża, uelastycznia i odżywia cerę. To składnik kosmetyków nie tylko pielęgnacyjnych ale i leczniczych. Dzięki swoim właściwościom, tworzy ochronną barierę na powierzchni skóry. Dodatkowo działa jako naturalny filtr. Jednak w okresie wiosenno-letnim, bez kremu z wysokim SPF nie wychodź na słońce!
Pstrolistka
A właściwie ekstra z prolistni, zwany Chinese Lizard tail. Ta roślina to prawdziwa bomba – związki fenolowe, aminokwasy, olejki eteryczne oraz sterole. Zawiera też biopierwiastki takie jak cynk, miedź, żelazo, magnez, mangan i potas. Składnik niezastąpiony w kosmetykach dedykowanych skórze problematycznej. Nie tylko koi i łagodzi stany zapalne, ale i wyrównuje koloryt cery i działa przeciwalergicznie. Działanie przeciwzmarszczkowe to tylko dodatek.
Skwalan – pomaga przy zrogowaciałej skórze
Przede wszystkim działa ochronnie, zabezpieczając skórę przez niepożądanym działaniem zewnętrznych bodźców. Do tego wspomaga regenerację twardej i zrogowaciałej skóry. Ma również działanie natłuszczające.